Te pyszne kotleciki goszczą w moim domu bardzo często i znikają w ekspresowym tempie. Są oczywiście niskowęglowodanowe. Nie zawierają glutenu i jajek, więc stanowią idealne danie dla osób unikających tych składników.
Są bardzo łatwe i szybkie w przygotowaniu. Moja córka, która uwielbia ze mną gotować jest już ekspertem w lepieniu tych kotlecików 😉
Smakują zarówno świeżo przygotowane, jak i podgrzewane, więc są idealnym daniem dla osób pracujących, które tak jak ja nie mają czasu na codzienne gotowanie i szykują posiłki „na zapas” 😉
Składniki na ok 12 sztuk:
- 1 podwójna pierś z indyka/kurczaka
- papryka kolorowa z przewagą czerwonej papryki
- natka pietruszki
- 30 dag sera żółtego (tłusty dobrej jakości)
- olej kokosowy do smażenia oleju
- Przyprawy i zioła wedle upodobań: sól kłodawska, pieprz kolorowy, papryka słodka, czosnek, kolendra, majeranek, chilli, kurkuma itp.
Umytą i oczyszczoną pierś drobiową pokroić w małe kawałeczki.
Pietruszkę drobno posiekać.
Paprykę pokroić w kosteczkę.
Ser żółty zetrzeć na grubych oczkach.
Dodać przyprawy i zioła.
Wszystko połączyć i uformować małe płaskie kotleciki, nie przejmując się że nie tworzą zwartej całości ponieważ rozpuszczający się pod wpływem ciepła ser wszystko „zlepi” 😉
Smażyć na małej ilości oleju kokosowym z obu stron na złoty kolor.
Podawać z ulubionymi surówkami lub gotowanymi warzywami oraz dipami.
SMACZNEGO! 🙂
Pani Olu jakie beda proporcje bialka tluszczy I weglowodanow w tych kotlecikach?
Wszystko zależy od ilości i rodzaju użytych warzyw i od wielkości piersi. Trzeba samemu przeliczyć tym razem 😉
Ja chyba cos źle zrobiłam, bo niestety mi się rozlecialo. Ale to nic bo przysmazylam całość tyle że jest jeden duży klops ale i tak mega dobre
Może były za duże i dlatego rozpadały się?
Dziś na obiad było pysznie 🙂 nie dałam tylko papryki nic sie nie rozleciało ser ładnie trzyma. Na Lchf jestem od ponad dwóch mcy schudlam 13 kg na poczatku miałam chęć na słodkości, ale teraz juz mniej, rodzinki niestety narazie nie namówie, ale radze sobie, korzystam tez z przepisów dr. Jana Kwasniewskiego z jego ksiazki kucharskiej i buszuje na Twoim blogu, a dzis nadrabiam wpisy 🙂 ciesze sie, że znalazłam Twojego bloga, bardzo dziękuje za kolejny przepis.
Cieszę się, że mogłam pomóc sowimi przepisami w osiągnięciu znakomitego wyniku na wadze 🙂 Gratuluję 🙂