Chyba każdy gotujący zgodzi się ze mną, że dobra patelnia to podstawa w kuchni! Poszukiwania tej idealnej trwały u mnie kilkanaście lat i pochłonęły spore zasoby czasu, energii i pieniędzy wydawanych na kolejne modele. Niestety bez względu na ich cenę i materiał z jakiego były wykonane (żeliwne, teflonowe, ceramiczne itd.) ich żywotność nie była zbyt długa i co rusz musieliśmy wymieniać je na nowe. Najczęściej dochodziło do szybszego lub wolniejszego zniekształcenia dna oraz wycierania się powłok, przez co potrawy przywierały a gotowanie z przyjemności przeradzało się w istne męczarnie. I tak oto kiedyś pod jednym z moich wpisów ze zdjęciem jakiejś potrawy na patelni pojawiła się prośba o polecenie najlepszej. Niestety ja nie mogłam wtedy polecić żadnej, ale za to kilka moich czytelniczek zachwalało i podlinkowało patelnie tytanowe Woll, co mnie mocno zainteresowało.
Zaledwie parę dni później dostałam od polskiego dystrybutora marki WOLL propozycję przetestowania jednego z ich wyrobów z serii patelnie Woll Diamond. Ofertę przyjęłam, ale jak zawsze w takich sytuacjach od razu zastrzegłam, że mimo iż produkt otrzymuję bezpłatnie do testowania, to recenzja będzie skrupulatna, rzetelna i szczera, co nie oznacza zakończenia publikacją z moim poleceniem. W tym przypadku na szczęście otrzymana przeze mnie patelnia Woll Diamond głęboka 28 cm przeszła wzorowo kilkutygodniowe intensywne testy w naszej kuchni. Zakończyły się one sukcesem nie tylko w postaci tego artykułu, ale i mojego już osobistego zakupu dodatkowych dwóch patelni z odpinanymi rączkami: naleśnikowej i głębokiej 24 cm oraz silikonowych akcesoriów. Widząc jakość produktów WOLL szczerze ufam, że tym razem jest to wieloletnia inwestycja warta swojej ceny.
Patelnia WOLL Diamond głęboka 28 cm
Poniżej znajduje się krótka charakterystyka i recenzja głębokiej patelni WOLL Diamond o średnicy 28 cm, którą miałam – dosłownie i w przenośni – przyjemność testować przez te kilka tygodni, przygotowując m.in. wiodczne na zdjęciu shakshukę, kotlety jajeczne, kraba, łososia, kurczaka curry, wątróbkę z jabłkami, rybę po grecku oraz wiele innych.
Test patelni tytanowej WOLL – plusy
- ceramiczna tytanowo-diamentowa powłoka odporna na zarysowania.
- powłoka NONSTICK pozwalająca smażyć beztłuszczowo lub z minimalną ilością tłuszczu, co nawet na keto jest czasem konieczne.
- wygodna odpinana rączka odporna na nagrzewanie ułatwia przechowywanie oraz pieczenie potraw w piekarniku.
- praktyczna – bardzo łatwo się ją myje ręcznie, wystarczy przetrzeć nawet ręcznikiem papierowym. Czasem smażyłam jedną potrawę po drugiej ponieważ nic nie przywiera. Ponadto można ją myć w zmywarce.
- równomierne nagrzewanie i dobrze rozprowadzane ciepło.
- grube dno – długo utrzymuje wysoką temperaturą.
- oszczędność energii (producent podaje 50-60% oszczędności przy gotowaniu, a przy pieczeniu ok. 90% oszczędności) oraz oszczędność czasu.
- stabilność i masywność, dzięki czemu gotowanie jest przyjemne i bezpieczne ponieważ nie przesuwa się przy mieszaniu na kuchence i nie ma ryzyka jej strącenia przy lżejszych potrawach.
- szklana żaroodporna pokrywka, którą można używać do duszenia potraw a także do pieczenia w piekarniku.
- profilowana krawędź pozwala zachować czystość podczas gotowania.
- uniwersalna – nadaje się na kuchenki indukcyjne, gazowe i elektryczne.
- elegancki i nowoczesny wygląd – dania zdecydowanie można serwować nawet bezpośrednio z patelni.
- 25 lat gwarancji na dno oraz 2 lata na powłokę i uchwyty.
- certyfikaty TUV, GS, PFOA FREE.
Test patelni tytanowej WOLL – minusy a zarazem plusy
- Dość duży ciężar patelni, co bywało utrudnieniem, gdy trzymając ją jedną ręką chciałam przechylić i przełożyć coś bezpośrednio do pojemnika czy na talerz. Jednak ciężar ten to też zaleta, ponieważ wynika z materiału z jakiego jest wykonana a to z kolei jest gwarantem trwałości, stabilności, jakości i wytrzymałości patelni.
- Wysoka cena (aktualnie ok 599 zł), która dla niektórych może okazać się blokadą przy zakupie. Jednak z drugiej strony jest to cena, która przekłada się na bardzo wysoką jakość produktu, który zgodnie z zapewnieniami i gwarancją producenta będzie nam służył przez wiele lat. Jak tak myślę, to gdybym miała teraz zsumować ceny wszystkich paleni, które przewinęły się przez nasz dom przez te kilkanaście lat i wylądowały na śmietniku, to miałaby już niezłą kolekcję niezawodnych patelni WOLL.
Tak jak wspomniałam, najlepszym dowodem na pozytywną ocenę testowanej patelni tytanowej Diamond WOLL jest nasza decyzja o zakupie dodatkowych dwóch patelni WOLL z odpinanymi rączkami, w tym jednej do naleśników, które goszczą u nas bardzo często. Obiecuję powrócić do tej recenzji za rok by zaktualizować ją o spostrzeżenia po rocznej eksploatacji, która jest u nas naprawdę bardzo intensywna jak zapewne zauważyliście śledząc moje wpisy w social media.
Dodaj komentarz