Witaj na moim blogu!

RYBY I OWOCE MORZA W DIECIE LCHF (keto, LCHF, paleo, optymalna)

5/5 - (2 ocen)

Często przypominam, że prawidłowo skomponowana dieta LCHF to nie tylko tłuszcz i mięso, ale także ryby i owoce morza (bogate źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3: EPADHA). Osobiście staram się choć raz w tygodniu zjeść coś co pochodzi z wody i regularnie odwiedzam hipermarket E.Leclerc w Radomiu, który ma bardzo duży wybór świeżych i wędzonych ryb oraz owoców morza. A przy okazji i Wikusia ma atrakcję obserwując pływające w zbiorniku karpie 😉

Niestety czystość dzisiejszych zbiorników wodnych pozostawia wiele do życzenia a żyjące w nich stworzenia kumulują wszystko co najgorsze czyli substancje toksyczne. Trzeba zatem podchodzić z dużą ostrożnością do wybieranych produktów i patrzeć na rodzaj i wielkość ryby oraz kraj i źródło pochodzenia.

Ryby, które najbardziej warto jeść, to pstrąg, śledź, łosoś dziki i makrela atlantycka. Mają one dużą wartość odżywczą, a jednocześnie zawierają mało substancji toksycznych. Mówi się, że im mniejsze ryby, tym lepiej. Ryby o umiarkowanej wartości odżywczej to dorsz atlantycki, karp, mintaj i tilapia. Najmniej składników odżywczych z popularnych ryb ma panga! Ze względu na obecność rtęci lepiej ograniczyć spożycie tuńczyka. Ponadto zaleca się unikać jedzenia rekina, miecznika, makreli królewskiej, marlina, szczupaka, ponieważ mięso tych ryb ma najwięcej rtęci.

W moich przepisach znajdziecie wiele propozycji na dania z serii „ryby i owoce morza” 😉

Śledzie pod tłustą pierzynką

Śledzie curry

Śledzie po kaszubsku

Rollsy z łososiem i szpinakiem

Pasta z makreli

Warstwowa sałatka z tuńczyka

Pstrąg pieczony w rozmarynie

Łosoś zapiekany w maśle czosnkowo-ziołowym

Śledź pieczony

Curry rybne w mleku kokosowym

Dorsz w płatkach migdałowych

Dorsz zapiekany ze szpinakiem, serem feta i orzechami

Karp w panierce

Karp smażony w głębokim tłuszczu

Tajska zupa LCHF z krewetkami i łososiem

Krewetki w pomidorach

Krewetki w maśle czosnkowym

 

 

6 komentarzy

Ania

Cześć Olu, od dłuższego czasu śledzę Twojego bloga i mam kilka pytań 🙂
Założenia diety optymalnej z tego co się orientuję zakładają proporcję białko (1), tłuszcze 2,5-3,5 oraz węgle 0,5. Ty w swoim kalkulatorze podajesz troszeczkę inaczej, jest zdecydowanie więcej białka, skąd ta różnica powiedz mi proszę? 🙂 zastanawiam się czy duże ilości białka (jak myślisz ile będzie za dużo? 2g białka na kg masy ciała? 2,5 to już za dużo? tak z Twojej wiedzy i doświadczenia) będą w dłuższej perspektywie ok dla organizmu?
I jeszcze spotkałam się z terorią, jednego rodzaju białka zwierzęcego dziennie. Jak to widzisz? 🙂
z góry dziękuję Ci za odp i pozdrawiam gorąco !

Odpowiedz
Ola

Aniu w kalkulatorach są ruchome wartości, które każdy ustawia samodzielnie w zależności od indywidualnych predyspozycji, etapu i celu. Ilość białka także zależy od wielu czynników jak chociażby stopień adaptacji, aktywność fizyczna czy nawet morsowanie, co zwiększa tolerancję. Osobiście mieszam źródła białka ponieważ nie widzę podstaw by tego nie robić 😉

Odpowiedz
agata

Czytałam że tuńczyk jest zdrowy. nie mogę o jeść :O chciałoy mi się nim posmarować kanapkę… zastąpić go czymś innym?

Odpowiedz
Ola

Jeśli nie możesz go jeść z jakiś przyczyn to oczywiście zastąp czymś innym, co dobrze tolerujesz. Nie wiem z czego wynika zakaz więc ciężko mi powiedzieć.

Odpowiedz
piuek

Hej, a co z powszechnie dostępnymi szprotkami? Ma niezły rozkład makro i jest mały.
Dziwi mnie też szczupak na tej liście – to przecież ryba słodkowodna.

Odpowiedz
Ola

Szprotki jak najbardziej pro keto 😉 A szczupak mimo, że nie jest rybą morską też ma swoje plusy 😉

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *