Wiele osób dziwi to, że budzę się ok godziny 4-5 pełna energii 😉 Moi Drodzy to wszystko zasługa naturalnego rytmu dobowego oraz rocznego. Słońce wschodzi coraz wcześniej a ja razem z nim bo jest moim naturalnym budzikiem 😉 Zawsze po przebudzeniu odsłaniam okno, patrzę w niebo i ładuję swoje wewnętrzne baterie słoneczne. Moc światła jest ogromna, ale niestety wciąż niedoceniana.
Bardzo ważne jest by słuchać organizmu i wstawać zaraz po przebudzeniu bez dosypiania.
Im wcześniej w ciągu dnia wystawiasz się na naturalne światło, tym szybciej zaczynasz produkować melatoninę po zmroku i łatwiej Ci zasnąć. Aby melatonina działała jak należy, trzeba zatem dbać o rytm jej wydzielania. W przeciwnym wypadku dochodzi do wielu zaburzeń w funkcjonowaniu całego organizmu.
Prekursorem melatoniny jest serotonina, której wysoki poziom jest związany z dużą ekspozycją na promieniowanie słoneczne. Skóra oraz jelita potrafią produkować serotoninę (a w dalszej konsekwencji również melatoninę).
Jeśli zatem pracujesz wewnątrz pomieszczeń – dobrze by było co jakiś czas wychodzić na Słońce i zasypiać w absolutnej ciemności.
Warto również dodać, iż w tych wszystkich procesach, biorą udział pewne ośrodki w mózgu, które regulują również ogromną ilość innych procesów. Wiele z nich jest kluczowych w rozwoju (lub nie) chorób nowotworowych.
Co jeszcze dobrego daje nam słońce:
- reguluje glikemię
- obniża poziom cholesterolu we krwi poprzez przekształcenie go w witaminę D
- poprawia trawienie i reguluje metabolizm
- wzmacnia system odpornościowy poprzez zwiększenie liczby krwinek białych
- zwiększa ilość tlenu we krwi, który poprawia krążenie
- poprawia samopoczucie dzięki uwolnieniu endorfin i wzrost poziomu serotoniny
- równoważy poziom hormonów i może złagodzić objawy PMS (Zespół napięcia przedmiesiączkowego)
- stymuluje produkcję testosteronu – hormonu odpowiedzialnego za męską budowę ciała
- spowalnia procesy starzenia a także pozytywnie wpływa na procesy rozrodcze
- obniża poziom bólu dla chorych na artretyzm i zapalenie stawów
Więcej na temat światła słonecznego oraz innych naturalnych tricków sprzyjających naszemu zdrowiu dowiesz się na warsztatach Rafała Wilka, który cały czas mnie „oświeca” swoją wiedzą, za co jestem Mu bardzo wdzięczna bo mogę czerpać z ketozy jeszcze więcej dobrego 😉
hej, a co jesli pracuje na zmiane nocna 20-4, i nie ma zmiluj przez najblizsze pol roku to sie nie zmieni, jakies wskazowki, jestem na keto, jak powinny wygladac czasowo posilki, dziekuje za rady. pozdrowienia z Sydney
Praca w trybie zmianowym czy nocnym to jeden z czynników kancerogennym więc w dłuższej perspektywie nie polecam jeśli masz jakiś wybór 😉 Po prostu spanie w dzień a praca i jedzenie w nocy jest wbrew zegarowi biologicznemu, słońcu a co za tym idzie hormonom które regulują apetyt, metabolizm, sen itd. Można mieć świetnie skomponowaną dietę, suplementy ale jednak natury nie oszukamy. Zasada jest prosta czyli nie jemy w nocy gdy jest ciemno. Po powrocie z pracy powrót do domu, zaciemnienie, cisza i spokój by iść spać imitując noc. Po przebudzeniu śniadanie z białkiem w ciągu 30 minut i kolejne posiłki póki jest jasno robiąc po prostu dłuższy post na czas nocy i snu po pracy.
Hej, bardzo ciekawy wpis 🙂 Ile mniej więcej czasu byłaś na keto kiedy zaczęłaś zauważać takie polepszenie jakości snu?
Polepszenie jakości snu nastąpiło po ok 2 miesiącach i myślę, ze tyle u mnie trwała adaptacja do ketozy ponieważ popełniałam masę błędów nie mając tej wiedzy co teraz w postaci książek, blogów, grup, forum i znajomych speców od ketozy.