Na samo słowo jagodzianka w moim domu pojawiają się przemiłe wspomnienia. Kojarzą nam się one z latem i wakacjami, ponieważ zabieramy je na wszelkie wyjazdy, wycieczki czy wypady nad wodę. Chcąc zrezygnować z cukierniczych i niezdrowych, pszennych jagodzianek, zaczęłam piec swoje własne, oczywiście zgodne z LCHF, bez glutenu, laktozy i cukru 🙂
Składniki na 6 małych bułeczek:
- 3 jajka o temperaturze pokojowej
- 45 g mąki kokosowej
- 10 g łupin babki jajowatej
- 60 g roztopionego oleju kokosowego (LCHF, keto, paleo, bez laktozy) lub masła klarowanego (LCHF, keto, optymalna)
- ½ łyżeczki sproszkowanej wanilii
- 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia lub sody
- szczypta soli himalajskiej
- 4 łyżki wody
- 60 g jagód
- opcjonalnie słodzik/cukier dla osób, które ich używają
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
Wbić jajka do miski a następnie zmiksować. Opcjonalnie dodać słodzik lub cukier dla osób, które ich używają.
Dodać rozpuszczony i przestudzony tłuszcz (olej kokosowy/masło klarowane).
W drugim naczyniu wymieszać sól, sproszkowaną wanilię oraz opcjonalnie słodzik/cukier i dodać mąkę kokosową oraz łupiny babki jajowatej. Całość dokładnie wymieszać.
Połączyć ze sobą suche i mokre składniki.
Dodawać stopniowo po 1 łyżce zimnej wody ciągle mieszając. Mąka kokosowa oraz łupiny wchłaniają wodę więc należy ją dolewać do momentu uzyskania odpowiedniej konsystencji tak aby nie było zbyt rzadkie. Ciasto odstawić na 10 minut by zgęstniało na tyle by można było lepić bułeczki.
Z ciasta formować niewielkie bułeczki. U mnie 6 bułeczek po ok 50 g ciasta, które spłaszczam a na środku umieszczam łyżeczką ok 10 g jagód. Następnie zaklejam otwór i formuję lekko spłaszczoną bułeczkę.
Piec przez ok 15 minut w temperaturze 190° C a następnie przez 5 minut w 150° C aż uzyskają złoty kolor.
Po wystudzeniu bułeczki można również posypać słodzikiem lub cukrem w pudrze, jeśli ich nie unikamy.
Smacznego! 🙂
—
BTW całości: 355 g, 984 kcal, B 30g, T 83 g, W 14 g. W 100 g: 277 kcal, B 8,5 g, T 23 g, W 4 g.
Dzień dobry 🙂 super przepis, tylko czy można jakoś zastąpić 10 g łupin babki jajowatej?
Pozdrawiam
Zamiast babki jajowatej można użyć większej ilości mąki kokosowej ale pilnując konsystencji lub zrobić w foremkach jako muffinki z nadzieniem jagodowym wg przepisu, który jest bazą dla bułeczek.
Witam:)
Czy mogę prosić o doprecyzowanie momentu zaklejania otworu po nałożeniu jagód? Kładę jakaś warstwę ciasta jeszcze na jagody, żeby je przykryć?
Zaklejasz tym ciastem, które masz w dłoni formując kuleczkę. Nie wiem ja kto wytłumaczyć precyzyjnie 😉
Ja osobiście w jednej ręce trzymałam 'spód’ jagodzianki, nałożyłam jagody i nałożyłam kolejną warstwę i kulałam w dłoniach jak na kulki, a później tylko delikatnie spłaszczałam. Nic nie wylatywało, wszystko się ładnie skleiło 🙂
fajny przepis 🙂
P.S. ile to jest 60g szklanki? ;P
60g szklanki oleju kokosowego to znaczy? 🙂
Czy piekarnik musi być z termoobiegiem czy góra dół wystarczy? 😉
Góra-dół też będzie OK 🙂
Wczoraj zrobiłam i wyszły super!
Osobiście zrobiłam 4 większe i niestety dodałam za mało jagód i erytrytolu – ale dziś próbuję znów! 🙂
Czesc Ola!
Zastanawiam sie jak to jest z tymi keto/low carb/ niskoweglowodanowymi dietami.
Generalnie – jaka jest roznica miedzy dieta ketogeniczna a dieta niskoweglowodanowa? Ktos mi powiedzial, ze aby osiagnac ketoze trzeba obciac wegle do 20g. Czy zatem spozywanie 40 – 50 g dziennie, co i tak łatwe nie jest, wyklucza wejscie w stan ketozy?
Generalnie wejście w stan ketozy przyspiesza i ułatwia kilka czynników w tym między innymi zminimalizowanie ilości spożywanych węglowodanów. Później po adaptacji ilość ta jest bardzo różna u różnych osób, które nadal pozostają w ketozie. Każdy organizm jest inny, ma inne zapotrzebowanie, inny styl życia, praca, sport, choroby, wrażliwość insulinowa, słońce, zimno, suplementy a nawet pora roku wpływają na to ile węgli możemy zjeść pozostając w ketozie. Tym samym nie ma jednoznacznej odpowiedzi jaka ilość węgli zapewni nam stan ketozy a jaka ją przekreśli 😉
Pani Aleksandro, mam pytanie niezwiązane z przepisem. Czy wie Pani, czy stosowanie diety LCHF jest bezpieczne dla kobiety w ciązy (jeśli stosowała ją juz przed zajściem w ciązę)? Szukając informacji na ten temat, dotarłam do zródeł mowiących, ze cięzarne powinny przyjmować więcej węglowodanów. Natomiast na ile to prawda nie wiem, poniewaz w internecie znajduje się wiele nieprawdziwych i krzywdzących informacji odnośnie diety LCHF, jest ona często przedstawiana w niekorzystnym świetle. Jak Pani uwaza? Pozdrawiam 🙂
Uważam, że każdą dietę należy periodyzować i optymalizować w zależności od indywidualnych potrzeb, pory roku, stylu życia, celu jaki chcemy osiągnąć itd. Najlepszym sposobem jest obserwacja i słuchanie organizmu oraz systematyczne badania. Jeśli kobieta czuje potrzebę zjedzenia większej ilości węglowodanów to niech to będą oczywiście zdrowe węgle pod postacią owoców, warzyw czy chociażby kaszy. Trzeba obserwować reakcję organizmu aby ustalić indywidualny pułap dzięki czemu LCHF w ciąży staje się przyjemne i jak najbardziej bezpieczne 😉
Polecam poczytać o lchf w ciąży https:// http://www.dietdoctor.com/low-carb/pregnancy
Może to jeszcze kogoś interesuje, to się podzielę doświadczeniami w kwestii ow carb, a ciąża. (A za przepis na jagodzianki bardzo dziękuję! Szukałam czegoś fajnego z obróbką jagód, bo w ciąży tym bardziej boję się bąblownicy, na pewno zrobię dziś te jagodzianki!). Generalnie tego co ja wiem, ale kieruję się wskazaniami dr Kwaśniewskiego, w ciąży należy zwiększyć podaż węgli (ale i tak do max. 150g/dobę) przed porodem, to jest potrzebne dziecku na czas porodu. Ja jem optymalnie, nie keto i staram się trzymać proporcji sprzed ciązy także teraz. Lekarzowi powiedziałam jedynie, że jestem na diecie low carb, bo pytał o to (zaskoczyło mnie takie pytanie). Gdy podkreśliłam dlaczego ją stosuję i że wiem, że muszę zwiększyć ilość węglowodanów przed porodem, to nie wnikał już i nic nie krytykował. Wyniki jak dotąd mam piękne i mam nadzieję, że tak zostanie. Zero mdłości, zero wymiotów, ale czułam trochę działanie relaksyny i progesteronu na organizm w pierwszym trymestrze. Zastanawiałam się jak ciąża wpłynie na moje zachcianki, ale nie zmieniły się moje preferencje. Jedynie na początku w ogóle od słodkiego smaku, nawet gorzkiej czekolady, a teraz z kolei jedyną moją zachcianką są lody, ale jem tylko takie z super składem (żółtka, śmietanka, bez żadnych syfów, ale kupne, bo boję się domowej pasteryzacji jajek) nie jem ich codziennie, no i takie ilości, że typowego człowieka pewnie by to nie usatysfakcjonowało 😀 Poza tym po prostu słucham swojego organizmu. Gdy jednego dnia mam ochotę na więcej węgli, to zjem (dobowo jem ok. 50-60g, ale 70g na pewno nie przekroczę – chociaż w morfologii i tak zdarzy się, że wyjdzie mi ślad ketonów), a najbardziej to mnie ciągnie do mięsa. Mięso w ciąży nawet lepsze niż lody. 😉 Miałam przez chwilę niechęć do jajek, ale to już zniknęło i znów jem ok. 5 żółtek dziennie. Jak dotąd wyniki w ciąży piękne, a mózg pracuje cudownie, mam teraz wbrew pozorom bardzo pracowity czas i czasem naprawdę jestem dumna z tego, że mózg pracuje jak żyleta (a tego się bałam, bo sporo koleżanek narzekało na ten aspekt… zobaczymy jeszcze jak będzie po porodzie). Także ogólnie ja ciąże na jednym z rodzajów lchf czuję się wspaniale.
Myslalam sobie ostatnio o jagodziankach, jak ktos z moich znajomych wrzucil przepis do internetow. Zrobilo mi sie smutno, ze jagodzianki znajduja sie na liscie zakazanych produktow. Nawet nie wiesz, jak sie ciesze, ze nie mialam racji. 😀
Na pewno upieke te z Twojego przepisu!
Niebo w gębie, pycha !!!!!!!!
Cieszę się, że smakowały 🙂
Czy te jagodzianki nie są suche i twarde następnego dnia?
Nie zauważyłam czegoś takiego 😉
A czy można czymś zastąpić jajka?Np nasionami chia?Mam na nie alergie a strasznie chciałam zrobić te buleczki
Nie mam pojęcia. Trzeba eksperymentować 😉
Czy sproszkowaną wanilie można czymś zastąpić?
Można użyć ziarenek z laski wanilii.
Moja córeczka ( lat 5) stwierdziła że to są najpyszniejsze jagodzianki na świecie Mało tego w przyszłości zostanie kucharką żeby móc właśnie takie jagodzianki piec
Najpiękniejszy komplement to taki z ust dziecka b oto najwięksi krytycy kulinarni 🙂 Dziękuję i przesyłam buziaki dla małej kuchareczki :*
Przepyszne bułeczki, zawsze robię dwie porcje 🙂 Korzystam z przepisu bardzo często, zastępując czasem jagody malinami lub startym jabłuszkiem. Teraz mam ochotę dodać do ciasta trochę kakao, żeby były czekoladowe bułeczki. . Słodzycz owoców i mąki kokowej w zupełności wystarcza. Następnym razem sróbuję dać do środka masło orzechowe.
Polecam bez dwóch zdań 🙂
Widzę, ze pełna fantazja! 🙂 Cieszę się, że przypadły ci do gustu. Korzystaj, eksperymentuj i jedz na zdrowie 🙂
Olu, dziękuje bardzo za fantastyczny przepis. Właśnie skoczyły sie piec Twoje jagodzianki. Zrobilam je ze 100% porzeczką. Cudnie pachnie cały dom, prezentują się wspaniale. Samych wspaniałości dla Ciebie 🙂
Mam nadzieję, że równie cudnie smakowały 🙂